Aktualności

Marsz Szlakiem Obrońców Wybrzeża

W sobotni poranek (29 września) zwarta i gotowa na wszystko 11- osobowa grupa uczniów klasy pierwszej liceum mundurowego odbyła podróż w nieznane. W nieznane, bo nie wiedzieliśmy co może nas spotkać na Półwyspie Helskim.  Na Marsz Szlakiem Obrońców Helu zostaliśmy zaproszeni przez starszego inspektora Marka Olczyka- Komendanta Strzeleckiej Obrony Wybrzeża, spadkobiercy przedwojennych Strzelców, zakładanych przez Józefa Piłsudskiego. Ten nietuzinkowy spec od wojskowości i historii odwiedził naszą szkołę i z racji doświadczenia (pracował kiedyś w szkole jako anglista) złapał z młodzieżą bardzo dobry kontakt. Zaprosił nas do udziału w marszu ,który po raz ósmy był organizowany. I o dziwo jego słowa padły na podatny grunt. Młodzi ludzie pełni werwy, entuzjazmu i sporego zaciekawienia udali się w stronę przeznaczenia.

Nasz pobyt na Półwyspie Helskim zaczęliśmy od Kuźnicy, gdzie w porcie poznaliśmy historię września 1939 roku, która była nam dawkowana na zmianę z elementami musztry. Następnie udaliśmy się w stronę Jastarni, gdzie idąc wzdłuż Morza Bałtyckiego i torów kolejowych poznawaliśmy elementy taktyki wykorzystywane podczas marszu żołnierzy. Tam nauczyliśmy się takich postaw jak: szachownica, dzida, włócznia, linia, freeze, szperacze, czy hit- śróddzidzie przeddzidzia dzidyJ. Poznaliśmy tajemne  znaki werbalne wykorzystywane podczas szpiegowskich wędrówek. Zdobyliśmy też bunkry, które w Jastarni budowane w 1939 roku miały powstrzymać agresję hitlerowską. Następne dwa dni spędziliśmy już w Helu, czyli miejscu, gdzie rozpoczyna się Polska. 30 września (niedziela) uczestniczyliśmy w uroczystościach patriotycznych przy pomnikach bohaterskich obrońców Wybrzeża z września 39. Braliśmy w nich udział wraz z Żandarmerią Wojskową i mieszkańcami Helu. Poza tym byliśmy jedyną grupą, która „powitała” szczątki małżeństwa Unrugów, które powróciły do Polski po ponad 40 latach. Warto dodać ,że Józef Unrug był bohaterskim obrońcą Helu, który bronił tego skrawka ziemi przez ponad miesiąc, a wzięty do niewoli, pomimo perfekcyjnej znajomości języka niemieckiego (ojciec był Niemcem) odpowiadał na zadawane mu po niemiecku pytania tylko przez tłumacza, twierdząc, że „dnia 1 września  1939 roku zapomniał języka polskiego”.    Poza tym zwiedziliśmy Muzeum Obrony Wybrzeża, śpiąc w tzw. wozowni, gdzie na 10 m2 na spoczynek udało się 15 osób. Oczywiście mieliśmy kolejne szkolenia, np. z BLOS, czyli sposobów użycia broni krótkiej i długiej. Gwoździem programu była nasza obecność podczas Ceremonii Pogrzebowych Józefa Unruga i jego małżonki Zofii w Kościele Bożego Ciała w Helu, gdzie wystawiliśmy sztandar, będąc jedyną klasą mundurową, która oddała cześć bohaterom. Następnie udaliśmy się na dalszy ciąg uroczystości pod Pomnik Obrońców Helu, gdzie m.in. głos zabrał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. Na koniec odprowadziliśmy trumny do Portu Wojennego w Helu, gdzie czekał już okręt, który zabrał szczątki do Gdyni, gdzie 2 października odbył się pogrzeb. Świetna lekcja historii, patriotyzmu i własnego ciała nam się trafiła. Dlaczego własnego ciała? Ponieważ przez cały czas trwania naszego pobytu przebywaliśmy w mundurach i co najgorsze dla nóg w ciężkich, wojskowych butach, które niejedną stopę poważnie poraniły. To był dla nas ważny sprawdzian, który zdaliśmy celująco.  Ciężkie, wyczerpujące dni za nami, ale jesteśmy zadowoleni, że mogliśmy wziąć udział w tak ważnych uroczystościach, poszerzając wiedzę oraz przede wszystkim umiejętności.     

Joomla 3 templates
Thursday the 28th. Copyright © 2011-2017 ZSP Bytów